poniedziałek, 9 września 2013

7. A może klasyka?

Hmm.... a może tym razem coś z klasyki???
MONDRIAN-to nazwisko, którego przez lata szukałam. Może nie tak intensywnie, ale  myśl przewodnia jego obrazów zawsze przewijała się gdzieś w moim życiu.
Te kolorowe prostokąty i kwadraty pocięte czarną linią zawsze gdzieś widziałam, ale nie wiedziałam, że to Mondrian (nazwisko artysty). Jak to mówią...człowiek całe życie się uczy. Postanowiłam wykorzystać ten wzór i.... żegnaj depresjo. Myślę, że jest to fajna propozycja na ożywienie wnętrza na nadchodzące smutne, jesienne wieczory.

Dzisiejsza druga propozycja to również klasyka: black and white (angielskie słowo-nie wierzę- ja  wtrąciłam obcojęzyczne słowo?!). Faktycznie to brzmi lepiej niż "czarno-biały"-a wszyscy wiedzą o co chodzi.
 Kombinacja czerni i bieli to zawsze nieśmiertelna elegancja, niczym jak "mała czarna". Tylko, że ta elegancja zobowiązuje. Zobowiązuje do tego, aby na to bardziej popatrzeć niż poużywać. Oczywiście z prostej przyczyny-wszyscy wiemy jakiej. No ale cóż, nie zawsze "piękne" i "praktyczne" idzie w parze. Tym razem również. Ale i tak lubimy otaczać się pięknymi przedmiotami.
Zapraszam (jak zwykle) do galerii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz