No tak. Czas upływa nieubłaganie. Jedne Święta za nami, drugie przed nami. W przeszłości na każde Święta byłam spóźniona ze wszystkim co planowałam stworzyć. Myślicie, że teraz jest inaczej? W zasadzie nie, ale mam znacznie więcej czasu aby zastanowić się, zaplanować coś, pomyśleć na kilka miesięcy naprzód. Niestety to nie do końca idzie w parze z tym, że mam więcej czasu. Na życie trzeba zapracować. Byłoby pięknie, gdyby czas poświęcony tworzeniu rzeczy, które służą i podobają się innym, przynosił wymierny efekt finansowy dla zaspokojenia podstawowych potrzeb funkcjonowania. Niestety tak nie jest. Nic to, życie i świat przed nami stoi otworem i czy nam się to podoba czy nie musimy się w nim jakoś znaleźć. Róbmy to co nam sprawia przyjemność, choć w małym zakresie-sprawiajmy sobie drobne przyjemności, bez względu na to, że inni nam mówią, że to bez sensu.... a po co....dla kogo....co z tego będziesz miała....i wiele innych banalnych stwierdzeń. Życie nas nie rozpieszcza (szczególnie ostatnio), kładzie kłody pod nogi, stawia ludzi, którzy chcą umniejszyć Twoje własne drobne sukcesy aby pokazać, że sami zasługują na wielkie pochwały. Nie bójmy się być choć przez chwilę szczęśliwi.
Jestem teraz bardzo zaangażowana w spory projekt, którego efekt będziecie mogli zobaczyć dopiero w czerwcu. Jestem bardzo ciekawa waszych późniejszych opinii o tym. A w przerwie-dla relaksu, od relaksu (bo obecne moje zajęcie to czysta przyjemność i satysfakcja-bo taka powinna być praca), postanowiłam "zrobić sobie jaja". Zapytacie z kogo? A odpowiedź znajdziecie poniżej i oczywiście więcej w galerii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz